Mundo, la vida y ... yo

czyli świat, życie i ... ja

Ignoranti quem portum petat nullus suus ventus est, czyli dla kogoś, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niepomyślny

No to dziś zaczynam trening.
Przyznam się, że trochę się boję. Chciałabym w tym wytrwać, ale boję się, że nie podołam. W końcu bieganie to nie lada wyczyn. Fajnie by było biegać z Mężem, ale niestety jest to nie możliwe, ktoś musi zostać z naszym Maleństwem :)
No cóż zobaczymy co z tego wyjdzie, postaram się później napisać jak poszło - o ile dam radę :P

Sport

Ahh i dziś skończyłam a6w dla nie wtajemniczonych - aerobiczna 6 Weidera. Może nie do końca rzetelnie je wykonywałam, ale rzeczywiście z brzuszka trochę zeszło, także warto było.


Gdyby ktoś chciał poćwiczyć:



(źródło: www.a6w.pl)

Ćwiczenie 1: Leżymy na płaskim podłożu, ręce wzdłuż tułowia. Unosimy na zmianę jedną nogę, tak aby w kolanie i biodrze zachować kąt 90 stopni, jednocześnie unosząc barki ale tak aby nie odrywać tułowia od podłoża. Wytrzymujemy w tej pozycji około 3 sekund, zachowując maksymalne napięcie mięśni. Możemy objąć dłońmi kolana ale nie przytrzymujemy. 

Ćwiczenie 2: W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie obie nogi. Przytrzymujemy ok. 3 s.

Ćwiczenie 3: Ćwiczenie wykonujemy tak jak pierwsze, z tym, że splatamy ręce na karku.

Ćwiczenie 4: Ćwiczenie wykonujemy analogicznie do drugiego, z tym, że splatamy ręce na karku. 

Ćwiczenie 5: W tym ćwiczeniu unosimy część barkową tułowia i utrzymując napięcie mięśni brzucha robimy "nożyce". Ręce splatamy na karku. 

Ćwiczenie 6: W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie część barkową tułowia i obie wyprostowane nogi.Przytrzymujemy 3 s.



Do tego ćwiczenia na nogi, które również przyniosły efekty - w 5 minut 


Ten zestaw ćwiczeń na uda jest bardzo prosty, poniżej przedstawiony na filmie. Składają się na niego:
1. Półprzysiady
2. Wymachy nóg na boki
3. Wymachy nóg w leżeniu z założeniem
4. Rozłączanie jednoczesne nóg w leżeniu
5. Rozłączanie pojedynczo nóg w leżeniu


Każde ćwiczenie warto wykonywać jedną minutę i dla lepszych efektów powtarzać je trzy razy dziennie.   



Od wtorku zaczynam bieganie, jak mi pójdzie? Zobaczymy czy będę równie wytrwała jak w przypadku powyższych ćwiczeń?? Chciałabym połknąć przysłowiowego bakcyla i zakochać się w bieganiu :) Jeśli wytrzymam biegać przez 30 sekund to wówczas mój plan na 6 tygodni będzie następujący:


Mam nadzieję, że niektórym z Was przydadzą się powyższe ćwiczenia. Ja ze swojej strony zachęcam do jakiejkolwiek aktywności fizycznej, nie tylko dla poprawienia wyglądu, ale także dla zdrowia i szczęścia :) Ale pamiętajcie, że przy każdym sporcie można nabawić się kontuzji więc nie zapominajcie, by zawsze mieć głowę na karku i wszystko wykonywać z umiarem, zgodnie z własnym organizmem.
Pozdrawiam :)

Zaborczość....

Jak już wspomniałam 9 maja br. zostałam Mamą :) Najwspanialsze uczucie jakie może kobieta doświadczyć :) Ale nie o tym, bo czym jest macierzyństwo to każdy wie i dla każdego może oznaczać co innego.
Chciałam o zaborczości (ktoś zaborczy to usiłujący uzyskać dla siebie jak najwięcej lub chcący podporządkować sobie kogoś - słownik języka polskiego), która mnie dotknęła. Od zawsze wiedziałam, że jak tylko urodzę dziecko to się w nim zakocham i będę chciała je mieć tylko dla siebie i rzeczywiście tak się stało. Jak Misio się urodził to na początku nikt nie mógł wziąć Go na ręce,  teraz nie pozwalam żeby ktokolwiek prowadził wózek, o samemu wyjściu z moim Synem w ogóle nie ma mowy. Wszystko co jest z Nim związane musi być związane ze mną lub Mężem. Nie lubię jak ktoś się nim "zajmuje", a w szczególności aż mnie trafia, jak ktoś próbuje Go całować. No nóż w kieszeni mi się otwiera. Mam wrażenie, że jeśli ktoś będzie się Nim zajmował to zabierze mi Jego miłość. Chciałabym, żeby poza mną i Mężem Synek nikogo tak nie kochał. Wiem, że to złe, ale cóż z tego, nie potrafię inaczej. 
Ciekawi mnie fakt, czy są na świecie jeszcze takie kobitki jak ja, że całe w środku wybuchają, jak ktoś "obcy" próbuje zająć się ich dzieckiem. Pod słowem obcy również kryje się rodzinna (inna niż mama i tata, ewentualnie rodzeństwo).
I cóż począć kiedy skończy się okres macierzyństwa? Jak ja to przeżyję? Jeszcze trochę czasu a ja już o tym rozmyślam i nie wiem czy będę umiała się skupić na pracy, myśląc, że ktoś opiekuje się MOIM DZIECKIEM :(((((((
Ojj będzie ciężko....

REAKTYWACJA

Zbierałam się i zbierałam, aż w końcu nabrałam chęci i znalazłam czas na reaktywację bloga :)
Tak się złożyło, że ostatni post był dokładnie 2 lata temu, ależ ten czas leci, ile rzeczy się wydarzyło w ciągu tych dwóch lat...
Początkowo chciałam anonimowo prowadzić bloga, ale czy w dzisiejszych czasach można być anonimowym?? Chyba nie! Dlatego nie będę już go prowadziła pod nickiem VIKI, a Darcyś, tak jak ogólnie jestem znana. Nie miałam pisać również o sobie, ale w międzyczasie zostałam MAMĄ (ahh cóż to za piękny wyraz :D) i doszłam do wniosku, że forma bloga pozostanie, ale poszerzę go również o moje doświadczenia w macierzyństwie. O problemach jakie można napotkać podczas tej drogi, o szczęściu i miłości :)
No cóż smęcę i smęcę.... z czasem więc zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam tylko nadzieję, że tym razem nie będzie to kolejny słomiany zapał i zostanę tu na dłużej i częściej.

Pozdrawiam i do poczytania :)

Blog @ sierpień 21, 2011

Przypadkiem trafiłam na blog http://kokolina.wordpress.com/2010/07/ .
Gorąco polecam, gdyż można się dowiedzieć naprawdę ciekawych rzeczy. Sama autorka pisze wciągająco.
Przyznam się szerze, że to na tym blogu dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Szafiarki, chyba jakaś zacofana jestem :P 


Do polecenia mam również:
http://bloglenki.blogspot.com/ - kolejna rzeczowo i świetnie pisząca blogerka. Jej teksty są fachowe. Gorąco polecam.
http://mars-i-wenus.blogspot.com/ - a to blog faceta, szerze powiem, że myślałam, że tylko kobitki są świetnymi pisarkami, a Mars (autor bloga) w tym co robi jest po prostu świetny.


I oczywiście blog  Kasi Tusk:
http://www.makelifeeasier.pl/
Coś do pooglądania, poczytania i nieziemskie przepisy Zosi :)

Narkotyki @ sierpień 20, 2011

Postanowiłam poruszyć ten temat, gdyż zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ludzie uzależniają się od tego świństwa. Ciekawi mnie, czy gdyby ludzie wiedzieli z czego właściwie się one składają to nadal mieliby ochotę spróbować. Przyznam szczerze, że po przeczytaniu artykułu ze "Świata wiedzy" zrobiło mi się nie dobrze i w życiu nie wzięłabym tego do ust. Czy to kwestia wychowania? Nie wiem, ale każdy przeżywa okres dorastania i buntu i wówczas każdy ma ochotę robić coś nielegalnego, ale mnie jakoś nigdy do tego nie ciągnęło. Raz jedyny spróbowałam trawkę i powiedziałam - NIGDY WIĘCEJ! Zero przyjemności i nie wiedziałam wówczas czym ludzie się tak zachwycają, o mocniejszych środkach nawet nie myślałam, wiedziałam, że jest to coś obrzydliwego. Powiedzcie mi więc drodzy, co pcha ludzi do zażywania tych specyfików? 
Ktoś mi powie, że to zakazany owoc, a jak wiadomo zakazany owoc najlepiej smakuje, ok, ale czy warto się truć? To już wolałabym sięgnąć po piwo czy papierosy, a nie od razu po ciężkie działo.
Szpan? No mnie też się kiedyś wydawało, że jak sobie idę i palę to jestem taka ważna, niestety z czasem człowiek mądrzeje i późno bo późno, ale przekonałam się, że oznaką dorosłości i powagi jest wręcz nie palenie. Ale jak się chce pokazać swoją odwagę to czy nie lepiej skoczyć na bungee? Wydaje mi się, że pokazać swoją odwagę to powiedzieć NIE! - dziękuję, nie potrzebuję tego, żeby "być fajnym".
Branie, po to żeby zapomnieć o swoich problemach, zrelaksować się? To chyba kolejny powód głupoty. Lepiej wyjść ze znajomymi, uprawiać jakiś sport, znaleźć sobie hobby lub nawet "posiedzieć na necie". A jeśli masz wielki problem to idź do psychologa, pedagoga, przecież to nie wstyd. Zauważcie, że największe szychy mają swoich psychologów (doradców), więc to nie powód do wstydu, tylko dumy. Mam odwagę iść do psychologa i porozmawiać o swoich problemach.


A co to w ogóle jest narkotyk? - Jest to środek który wywołuje uzależnienie, jest to substancja o charakterze pobudzającym, silnie hamującym bądź też psychodysleptycznym. Wpływa on na układ nerwowy, nastrój, myśli, zachowanie.


A co one w sobie zawierają? (źródło: Świat wiedzy nr 1/11)
1) Heroina - (składniki: paracetamol, kwas acetylosalicylowy, mannitol, dekstrometorfan, kofeina) dlaczego się tego dodaje? - odpowiedź jest prosta - by zwiększyć wagę narkotyku. W końcu branża narkotykowa musi na czymś zarobić.
Szkodliwość: wszystkie te składniki, razem wymieszane, dostając się do krwiobiegu wpływają silnie na organizm. Następuje zawężenie naczyń krwionośnych, rozrzedzenie krwi i zwiększa się ryzyko zapalenia wątroby, może dojść do zatrzymania oddechu.
2) Metamfetamina - (składniki: proszek do pieczenia, kwasek cytrynowy, fruktoza, siarczan magnezu, lidokaina).
Szkodliwość: możliwość aglutynacji krwi (zlepienie się czerwonych krwinek), a co za tym idzie - zawał serca. Powstanie kamieni w drogach moczowych, zaburzenia rytmu serca, duszności, spadek ciśnienia we krwi, drgawki.
3) "Trawka" - (składniki: stopiony plastik, piasek, lakier do włosów, talk, ołów).
Szkodliwość: kaszel, pylica, zapalenie oskrzeli, nudności, przyśpieszone bicie serca, obrzęk węzłów chłonnych, a w konsekwencji bolesna śmierć.
4) Kokaina - (składniki: lewamizol, kwas acetylosalicylowy, flex - rozkruszone odłamki szkła, tetrakaina, mleko w proszku).
Szkodliwość: szkło rozcina błonę śluzową nosa i substancja szybciej trafia do mózgu, co może prowadzić do paraliżu układu nerwowego i doprowadzić do zatrzymania oddechu, wypełniacze takie jak lewamizol i kwas w połączeniu z kokainą prowadzą do pękania ścianek układu pokarmowego.
5) Ecstasy - (składniki: laktoza, strychnina - trutka na szczury, metamfetamina, mąka, atropina).
Szkodliwość: zwiększa się częstotliwość bicia serca, wydziela się pot, halucynacje, paraliż nerwu rdzeniowego oraz układu oddechowego.


Powiedzcie mi czy po takich wiadomościach, chcielibyście spróbować któreś z ww. substancji? Mam nadzieję, że informacje te, odstraszą potencjalnych biorców.
Nie wiesz czy jesteś uzależniony? Odpowiedz sobie na pytania:

  • silna potrzeba lub przymus używania substancji psychoaktywnej,
  • utrata samokontroli w używaniu substancji psychoaktywnej (niemożność przerwania przyjmowania, utrata kontroli dawek),
  • przyjmowanie substancji w celu uniknięcia objawów abstynencyjnych (patrz niżej),
  • wystąpienie zespołu abstynencyjnego po przerwaniu przyjmowania substancji,
  • wzrost tolerancji (patrz niżej),
  • charakterystyczny indywidualny sposób używania substancji,
  • postępujące zaniedbywanie innych zainteresowań lub przyjemności na rzecz zdobywania i przyjmowania substancji uzależniającej,
  • zażywanie środka mimo wyraźnych szkód fizycznych, psychicznych, społecznych, o których wiadomo, że mają związek z przyjmowaniem środka.
Jeśli stwierdzimy, że występują co najmniej trzy z powyższych objawów nieprzerwanieprzez miesiąc w ciągu ostatniego roku, rozpoznajemy zespół uzależnienia. (źródło: http://narkotyki.esculap.pl/pojecia.htm).


Szukasz pomocy?

Niebieska Linia – 0 801 120 002

Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Jednym z zadań Pogotowia jest prowadzenie ogólnopolskiego telefonu interwencyjno-informacyjnego dla osób krzywdzonych przez najbliższych, który czynny jest w dni powszednie i soboty w godz.10.00-22.00a w niedziele i święta w godz. 10.00-16.00. Pod numerem 022 666-28-50(pon-śr) można skontaktować się prawnikiem. Osoby telefonujące do "Niebieskiej Linii" mogą uzyskać pomoc psychologiczną, wsparcie, poradę prawną oraz informacje o placówkach, które udzielają pomocy w pobliżu miejsca zamieszkania klienta.

Pomarańczowa Linia – 0 801 140 068

System pomocy rodzicom, których dzieci upijają się. Infolinia czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 14.00 do 20.00 (telefon informacyjno-interwencyjny).
Siedziba infolinii 0 801 14 00 68 mieści się w Profilaktyczno-Rozwojowym Ośrodku Młodzieży i Dzieci "PROM"
90-252 Łódź , ul. Jaracza 40
tel: (0-42) 630 03 73 fax: 639 97 76 
e-mail: prom@prom.org.pl
http://www.prom.org.pl

Narkotyki, narkomania – 0 801 199 990

Telefon oferuje: informację o sieci profesjonalnej pomocy, miniedukację, wsparcie psychologiczne.
Czynny od 16.00 do 21.00 codziennie. Całe połączenie płatne tylko 35 gr.

Infolinia Stowarzyszenia KARAN - 0 800 12 02 89

Informacja skierowująca i pomoc w problemach związanych z narkotykami.
Połączenie bezpłatne, czynne od pn. do pt., w godzinach 10.00 - 17.00

LINIA NIEOBOJĘTNYCH - 0 801 188 288

Linia ta uruchomiona w ramach społecznej kampanii edukacyjnej „Alkohol – nieletnim dostęp wzbroniony”





Polecam stronę: http://www.narkotyki.pl/

Nowy wygląd - 20 sierpnia 2011

Nie tylko zmiany w moim wyglądzie, bo jako statystyczna mężatka ścięłam włosy - zafarbowałam też :P - mam jednak nadzieję, że nie przytyję :P bo źródła mówią, że statystycznie przybiera się wówczas na wadze 9,5 kg (ale miejmy nadzieję, że przybranie na wadze wiąże się z zaciążeniem :D ).

Nastąpiła również zmiana bloga, mam nadzieję, że jest on teraz bardziej przyjazny :)

Znowu takie zaległości w blogowaniu, ale jakoś tak po pracy nie mam ochoty już patrzeć w monitor. Postaram się choć trochę poprawić :)

Pozdrowienia dla Bloggerów :)

Mówimy różnymi językami @sierpień 6, 2011

czyli marsjańsko-wenusjański słownik frazeologiczny:

(podkreślenie oznacza słowa wypowiadane przez kobiety, w nawiasie co chce kobieta przez to powiedzieć, kursywa oznacza rozumienie tych słów przez mężczyzn)

Nigdy nie wychodzimy z domu  (Mam ochotę na wspólne wyjście. Tak dobrze się zawsze bawimy, kiedy jesteśmy gdzieś razem. Uwielbiam być z tobą. I co ty na to? Może zabierzesz mnie na kolację? Już od kilku dni nie wychodziliśmy) - Nie robisz tego, co do ciebie należy. Jesteś jednym wielkim rozczarowaniem. Niczego już razem nie robimy, bo jesteś leniwy, mało romantyczny, po prostu nudny.

Nikt na mnie nie zwraca uwagi (Dziś mam uczucie, że nie jestem zauważana i doceniana. Wydaje mi się, że nikt mnie nie dostrzega. Wiem, oczywiście, że niektórzy mnie widzą, jednak robią wrażenie, jakbym była im obojętna. Zdaje się, że jestem trochę rozczarowana, bo ostatnio byłeś taki zajęty. Zaczyna mi się wydawać, że nie jestem dla ciebie ważna. Boję się, że praca jest dla ciebie ważniejsza. Przytul mnie i powiedz, że jestem niezwykła) - Jestem taka nieszczęśliwa. Nie poświęcasz mi tyle uwagi, ile potrzebuję. Wszystko jest beznadziejne. Nie zauważasz mnie nawet ty, mimo że podobno mnie kochasz. Powinieneś się wstydzić, że jesteś taki nieczuły. Ja bym cię nigdy tak nie ignorowała.

Jestem taka zmęczona. Niczego już nie jestem w stanie zrobić (Tak dużo pracuję. Naprawdę muszę odpocząć, zanim zabiorę się do czegoś jeszcze. Na szczęście, mam w tobie oparcie. Przytul mnie, pochwal moja pracę i powiedz, że zasłużyłam na chwilę odpoczynku, dobrze?) - Ja robię wszystko, a ty nic. Powinieneś więcej mi pomagać. Nie jestem w stanie tyle pracować. Czuję się beznadziejnie. Chciałabym mieszkać z prawdziwym mężczyzną. To, że wybrałam ciebie, było wielką pomyłką.

Chciałabym rzucić to wszystko (Chcę, żebyś wiedział, że jestem zadowolona ze swojej pracy i z życia w ogóle, ale dziś jestem przepracowana. Chciałabym zrobić coś dla siebie, zanim znowu zacznę robić coś dla innych. Zapytaj mnie proszę, o co mi dokładnie chodzi i posłuchaj życzliwie. Nie proponuj żadnych rozwiązań. Chcę po prostu poczuć, że rozumiesz, jakie napięcie przeżywam. To mi z pewnością pomoże. Poczuję się lepiej  odpocznę, a jutro znowu będę odpowiedzialna i samodzielna). - Muszę robić wiele rzeczy, których nie chcę robić. Związek z tobą jest nieszczęściem. Potrzebuję lepszego partnera, który umiałby wypełnić moje życie. Ty nic w tym kierunku nie robisz.

W domu jest zawsze bałagan (Mam dziś wielka ochotę na odrobinę relaksu, ale w domu jest nieporządek. Czuję się sfrustrowana. Muszę odpocząć. Mam nadzieję, że nie oczekujesz ode mnie, że sama to wszystko posprzątam. Przyznaj, ze jest bałagan i pomóż mi w porządkach). - Przez ciebie w domu jest bałagan. Robię, co mogę, żeby utrzymać wszystko w czystości, ale zanim skończę sprzątać, ty już od nowa bałaganisz. Jesteś obrzydliwym leniem, jeśli się nie zmienisz, nie chcę już z tobą mieszkać. Sprzątaj albo się wynoś.

Już mnie nie kochasz (Dziś mam wrażenie, że mnie nie lubisz. Boję się, że może cię czymś uraziłam. Wiem, że tak naprawdę mnie kochasz - tyle przecież dla mnie robisz. Po prostu dzisiaj czuję się jakoś niepewnie. Chciałabym, żebyś zapewnił mnie o swojej miłości. Kiedy mówisz "Kocham cię", czuję się zdecydowanie lepiej) - Dałam ci najlepsze lata swojego życia, a ty nie dałeś mi nic. Wykorzystałeś mnie. Jesteś zimnym egoistą. Wszystko, co robisz, robisz wyłącznie dla siebie. Nikim się nie przejmujesz. Byłam idiotką, zakochując się w tobie.

Potrzebuję odrobiny romantyzmu (Kochanie, tak dużo pracujesz. Może wygospodarowalibyśmy trochę czasu tylko dla siebie? Uwielbiam chwile, kiedy jesteśmy sami, odprężeni, bez dzieci i pracy. Jesteś taki romantyczny. Chciałabym, żebyś mnie zaskoczył któregoś dnia, przynosząc kwiaty. Czuję, że już niedługo zaprosisz mnie na randkę. Uwielbiam, jak mnie uwodzisz) - Już mnie nie zadowalasz. Nie działasz na mnie. Twoja zdolność uwodzenia jakoś do mnie nie trafia. Nigdy nie czuję się przy tobie naprawdę usatysfakcjonowana. Żałuję, że nie jesteś choć trochę podobny do innych mężczyzn, których znałam.

(Teraz sytuacja odwrotna, zaczynamy od wypowiedzi mężczyzn)

Wszystko dobrze (Wszystko dobrze, bo sam mogę sobie z tym poradzić. Nie potrzebuję pomocy. Dziękuję ci) - Wszystko dobrze, ponieważ ta sprawa nie jest dla mnie istotna. Nie zamieszam się dzielić z tobą swoimi uczuciami. Jestem zdenerwowany, a nie sądzę, żebyś mogła mi pomóc

Nic się nie stało (Mam problem, ale niech on ciebie nie obciąża. Mogę tę sprawę rozwiązać sam, tylko proszę, nie zakłócaj mi spokoju, pytając albo sugerując, co mam robić. Zachowuj się tak, jakby nic się nie stało, a ja tymczasem wszystko sobie przemyślę) - Tak właśnie powinno być i niczego nie trzeba zmieniać. Ty możesz wykorzystać mnie a ja ciebie. Tym razem nie zrobię afery, ale zawiniłaś. Możesz coś takiego zrobić raz, ale nie próbuj tego powtarzać.

To nic wielkiego (To nic wielkiego, bo mogę to sam naprawić. Proszę, nie zaprzątaj sobie głowy tą sprawą i nie mów już o tym. To mnie tylko dodatkowo drażni. Mogę przecież wziąć to na siebie. Bardzo lubię sam dawać sobie radę z problemami) - Robisz z igły widły. To, co cię tak niepokoi, nie ma żadnego znaczenia. Nie bądź przewrażliwiona.

Nie ma problemu (Nie będę miał żadnych trudności z załatwieniem tej sprawy. Z wielką przyjemnością zrobię to dla ciebie) - To nie jest problem, To ty robisz z tego problem, rozdmuchując sprawę i szukając pomocy.


Mam nadzieję, że choć trochę pokazałam Wam różnicę w tym jak obieramy nasze słowa i że będzie to dla Was choć trochę przydatne :)

Mężczyźni są z Marsa, a Kobiety z Wenus...cd. @ sierpień 6, 2011

Jaskinie i potok słów.

Jedną z największych różnic między kobietami a mężczyznami jest sposób reagowania na stres. Mężczyźni odcinają się  i zamykają w sobie, natomiast kobiety angażują się emocjonalnie i rozpamiętują.
Kiedy mężczyznę coś trapi, nie mówi o tym, a udaje się do swojej prywatnej jaskini, by przetrwać problem i wymyślić rozwiązanie. Gdy wpadnie na to jak rozwiązać problem, odczuwa ulgę i wychodzi ze swej jaskini.
W przypadku kobiet należy pamiętać, że jeśli jest zdenerwowana lub napięta i pragnie się uspokoić, wówczas szuka kogoś komu ufa, komu może szczegółowo opowiadać o swoich kłopotach dnia codziennego. Wenusjanka, kiedy się zwierzy ze swoich niepokojów, natychmiast się czuje lepiej. Możliwość zwierzenia się komuś ze swoich problemów, dla Wenus to dowód miłości i zaufania.
"Kobieta w pierwszym odruchu nie zajmuje się wcale rozwiązaniem problemów, lecz szuka ukojenia w wypowiadaniu tego, co ją trapi, wobec kogoś bliskiego i współczującego."
Żeby znaleźć ukojenie, kobieta opowiada nie tylko o problemach, które teraz ją dotyczą, ale też o tych które były, a także o tych potencjalnych, im więcej kobieta mówi, tym lepiej się czuje.

Dlatego dochodzi do nie porozumień. Kobiety nie rozumieją sposobu, w jaki Marsjanie reagują na stres, czują się wówczas odepchane, kiedy mężczyzna odchodzi do swojej jaskini. Mężczyzna natomiast uważam że jeśli kobieta mówi o swoich kłopotach, tzn., że uważa, że jest on za nie odpowiedzialny. Im więcej tematów partnerka porusza, tym bardziej mężczyzna czuje się obwiniany. Problemem jest również to, że kobieta mówi nie logicznie, wtrącając za dużo szczegółów, czego mężczyzna nie rozumie, dlatego kobieta, by uczynić słuchanie bardziej znośnym powinna uporządkować swoją wypowiedź. Powinna rozpocząć od przedstawienie sprawy, a dopiero potem zagłębiać się w szczegóły, zaznaczając jednocześnie, że mówi, nie po to, że oczekuje rady, a po to, żeby się lepiej poczuć.

Pomoc i opieka

"Moc i chęć działania mężczyzn płynie z przekonania, że są potrzebni. Kobiety znajdują motywację i siłę do działania, kiedy są otoczone czułą opieką".
Mężczyzna musi być przekonany, że jest potrzebny, jeśli nie znajduje on w swoim związku takiej motywacji, stopniowo traci energię i staje się bierny. Kiedy kobieta nie znajduje w swoim związku opieki, wówczas czuje się wyczerpana ciągłym dawaniem i traci zapał.
"Mężczyzna obdarowany szansą udowodnienia swoich możliwości ujawnia to, co w nim najlepsze. Na swe dawne, egoistyczne pozycje cofa się tylko wtedy, gdy czuje, że może mu się nie udać. Brak poczucia, że jet komuś potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolną śmierć".
Kiedy mężczyzna nie czuje, że wnosi pozytywizm w życie swojej partnerki, wówczas przestaje troszczyć się dalej o taki związek.
Dla kobiet jest ważne wrażenie, że może się oprzeć na kochającej osobie. Czuje się szczęśliwa, jeśli wie, że ktoś wyjdzie naprzeciw jej potrzebom. Jeśli kobieta jest zdenerwowana, zmartwiona, niepewna czy bezradna, jedynym, czego naprawdę chce to obecność bliskiej jej osoby. Musi czuć, że jest ktoś kto się o nią troszczy i kocha, że nie jest sama. Dlatego mężczyzno, jeśli widzisz, że coś trapi twoja partnerkę podejdź, przytul, pocałuj, ona na pewno nie chce być sama!
Kiedy kobieta zrozumie, że zbyt wiele z siebie daje, zaczyna obwiniać partnera za niepowodzenie związku.

Kobiety przede wszystkim powinny zdać sobie sprawę, że kiedy partner jest zdenerwowany lub napięty, automatycznie przestaje mówić i udaje się do swojej jaskini, bym tam wszystko przemyśleć. Muszą zrozumieć, że jeśli pozwolą mężczyźnie spokojnie zaszyć się w jaskini i broń boże nie wchodzić razem z nim do tej jaskini, to z czasem sam z niej wyjdzie i będzie wszystko w porządku. I pamiętajmy, że mężczyźni lubią cisze i spokój, to tylko nam kobietą wygadanie się przynosi ulgę, mężczyzn to jeszcze bardziej denerwuje.

Dlaczego mężczyzna zaszywa się w jaskini?
- musi przemyśleć określone zagadnienie i znaleźć praktyczne rozwiązanie;
- nie zna odpowiedzi na pytanie lub nie zna rozwiązania problemu (nie umieją powiedzieć, że czegoś nie wiedzą lub nie umieją);
- jest zdenerwowany lub napięty, dlatego odwiedza jaskinię by ochłonąć i się wyciszyć, by nie powiedzieć czegoś czego mogli by później żałować.

Dlaczego kobiet mówią?
- by przekazać lub uzyskać informację;
- by przebadać i odkryć, co właściwie chce powiedzieć;
- by poczuć się pewniej w chwilach zdenerwowania;
- by zbudować zażyłość. Kobieta odnajduje w sobie miłość, kiedy zwierza się ze swych uczuć.

Uczmy się więc szanować swoje granice i odmienność.